Czy zdarza Ci się czasem zareagować w sposób, który uznajesz za „dziecinny”? Czujesz odrzucenie, złościsz się bez wyraźnego powodu albo nagle ogarnia Cię lęk, który trudno logicznie wytłumaczyć? To mogą być momenty, w których odzywa się Twoje wewnętrzne dziecko – metaforyczna część Ciebie pamiętająca emocje, potrzeby i doświadczenia z dzieciństwa. Choć brzmi to trochę jak termin z książki z działu „rozwój osobisty”, ta koncepcja ma solidne psychologiczne podstawy.
Wewnętrzne dziecko – co to właściwie znaczy?

Wewnętrzne dziecko to pojęcie, które opisuje naszą emocjonalną część – tę, która kształtowała się we wczesnych latach życia. To właśnie w tym okresie uczymy się, czy jesteśmy ważni, czy możemy ufać światu, jak reagować na złość czy smutek. Jeśli w dzieciństwie nie doświadczyliśmy wystarczająco dużo troski, bezpieczeństwa czy zrozumienia, te braki mogą zostać z nami na długo.
Amerykański terapeuta John Bradshaw, który w latach 80. spopularyzował ten temat, mówił, że „zranione wewnętrzne dziecko” może wpływać na całe dorosłe życie – nasze relacje, samoocenę, sposób, w jaki radzimy sobie ze stresem czy bliskością. Współczesna psychologia doskonale rozumie i opisuje, jak ważne są pierwsze lata życia człowieka.
Kilka kluczowych teorii potwierdza, że dzieciństwo zostawia w nas ślad i wpływa na psychikę, kiedy jesteśmy już dorośli:
- Teoria przywiązania (John Bowlby, Mary Ainsworth) mówi, że to, jak byliśmy traktowani przez opiekunów, wpływa na to, jak tworzymy relacje jako dorośli. Jeśli w dzieciństwie czuliśmy się bezpieczni i kochani, jako dorośli łatwiej budujemy bliskie, zdrowe więzi. Jeśli nie – możemy czuć lęk, dystans albo chaos w relacjach.
- Psychologia rozwojowa (Erik Erikson, Jean Piaget) zwraca uwagę, że każdy etap dzieciństwa to czas nauki ważnych umiejętności – zaufania, autonomii, tożsamości. Jeśli na którymś etapie coś poszło nie tak, emocje z tego okresu mogą się odzywać w dorosłości – i często jest to zupełnie nieuświadomione.
- Terapia schematów (Jeffrey Young) mówi o „trybach dziecka” , np. opuszczonym, zranionym, zbuntowanym. To emocjonalne części naszej osobowości, które uruchamiają się w trudnych sytuacjach. Możemy na przykład czuć się jak małe dziecko, gdy ktoś nas krytykuje albo ignoruje.
Dlaczego warto poznać swoje wewnętrzne dziecko?
Bo ono nadal w Tobie żyje. Może czasem jest przestraszone, może czuje się samotne, może chce tylko trochę więcej ciepła. Kiedy go nie słuchamy, może sabotować nasze działania – przez lęk, impulsywność, wycofanie czy poczucie bezwartościowości.
Ale jest też dobra wiadomość: kiedy zadbamy o swoje wewnętrzne dziecko, może ono stać się źródłem ogromnej siły – kreatywności, spontaniczności, radości życia. A relacja, jaką zbudujesz z samym sobą, wpłynie na wszystkie inne relacje w Twoim życiu.
Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź tkwi w reakcjach wypracowanych w dzieciństwie w odpowiedzi na pojawiające się sytuacje. To właśnie na wczesnych etapach rozwoju nasz mózg „programuje” schematy działań na podstawie wcześniejszych doświadczeń. Oznacza to, że kojarzymy określone rodzaje sytuacji z konkretnymi stanami wewnętrznymi – emocjami i reakcjami ciała. Kiedy dziecko zostało odpowiednio zrozumiane, wysłuchane, a jego potrzeby zaspokojone, nabywa ono narzędzia, które pomagają mu radzić sobie w podobnych sytuacjach w przyszłości, a to z kolei powoduje, że osobowość rozwija się prawidłowo. Jednak gdy doświadczenia z wczesnego okresu życia opierają się na nieodpowiednich reakcjach, wówczas uczą błędnych interpretacji czy raniących zachowań. Dzieje się tak wtedy, gdy emocje dziecka nie zostały ukojone, dziecko nie ma poczucia bezpieczeństwa, a opiekunowie zamiast pomagać, wzmacniają negatywne wrażenia. Efektem w dorosłym życiu będzie nieufność wobec innych, lęk przed zdrowymi relacjami, zahamowanie emocjonalne czy ciągłe poczucie wstydu lub winy.
Czy można się dogadać z wewnętrznym dzieckiem?

Oczywiście! Nie musisz od razu iść na terapię (choć warto!). Na początek spróbuj wsłuchać się w siebie – usłysz swój wewnętrzny głos, który mówi o tym, co Cię cieszy, zachwyca, a co boli, dotyka, smuci. Zastanów się, czego potrzebujesz, gdzie są Twoje granice, kto w Twoim życiu jest ważny i dlaczego. To ważne, bo ten głos bywa tłumiony i ignorowany (często latami!), choć domaga się uwagi, próbując komunikować prawdziwe potrzeby.
Każdy z nas ma w sobie wewnętrzne dziecko. Czasem jest radosne, czasem zranione. Nie chodzi o to, żeby wracać do przeszłości i rozdrapywać rany – chodzi o zrozumienie, że te dziecięce potrzeby i emocje nadal mają znaczenie. Im lepiej je poznamy i zaakceptujemy, tym pełniej możemy żyć jako dorośli – spokojniejsi, bardziej świadomi i autentyczni.
Chcesz o tym porozmawiać? Skontaktuj się z nami.
Centrum Zdrowia Psychicznego „Balans”
ul. Staszica 19/3
47-400 Racibórz
tel. 690 555 127
e-mail: kontakt@terapiabalans.pl
Znasz kogoś, kto potrzebuje wsparcia? Wyciągnij do niego pomocną dłoń i wyślij ten artykuł.