Czy masz czasem wrażenie, że cokolwiek zrobisz, zawsze dałoby się to zrobić lepiej? Że trudno Ci naprawdę odpocząć, dopóki wszystko nie jest dopięte na ostatni guzik? A może łapiesz się na tym, że nawet po wykonaniu zadania szukasz kolejnych rzeczy do poprawienia, naprawienia czy zaplanowania? Albo czujesz, że każdy błąd to osobista porażka – choć inni w ogóle tego nie zauważają?
Jeśli tak, perfekcjonizm może zajmować w Twoim życiu więcej miejsca, niż przypuszczasz. Na pierwszy rzut oka te cechy wyglądają przecież pozytywnie: starasz się robić wszystko porządnie, odpowiedzialnie, najlepiej jak potrafisz. Kłopot pojawia się wtedy, gdy to dążenie zamienia się w przymus – gdy trudno Ci odpuścić, a każda niedoskonałość wywołuje napięcie, poczucie winy lub wstyd.
Skąd bierze się perfekcjonizm?
Perfekcjonizm nie pojawia się znikąd. Często rodzi się z doświadczeń, w których na miłość i akceptację trzeba było sobie „zasłużyć” – dobrymi ocenami, zachowaniem, sukcesami. Jako dziecko mogłaś/eś nauczyć się, że tylko wtedy, gdy wszystko robisz idealnie, zasługujesz na uwagę i uznanie. W dorosłym życiu to przekonanie przeradza się w wewnętrzny głos, który mówi: „Nie wolno Ci się pomylić”, „Musisz dać z siebie więcej”, „Nie zawiedź”. To Twój wewnętrzny krytyk, który kontroluje każdy ruch.
W rzeczywistości perfekcjonizm jest formą kontroli, próbą oswojenia świata, który wydaje się nieprzewidywalny. Porządek, plan, dopracowanie szczegółów – wszystko to daje poczucie bezpieczeństwa. Ale pod tą kontrolą często kryje się lęk: przed oceną, odrzuceniem, przed tym, że coś wymknie się spod wpływu. Możesz zauważyć, że im więcej osiągasz, tym mniej Cię to cieszy. Poprawiasz coś po raz dziesiąty, choć inni już dawno uznaliby to za świetne. Wtedy perfekcjonizm staje się ciężarem.

Świat, który nie zna odpoczynku
Trudno dziś nie wpaść w pułapkę perfekcjonizmu. Media społecznościowe masowo pokazują ludzi, którzy „wszystko ogarniają” – idealne mieszkania, relacje, kariery, ciała. Porównując się z nimi, możesz mieć wrażenie, że ciągle robisz za mało, niewystarczająco, nie dość dobrze.
Wielu ludzi zaczyna wtedy żyć w napięciu: stale próbują dogonić własne oczekiwania, a gdy im się to nie udaje – czują frustrację i złość na siebie. Z czasem prowadzi to do wyczerpania, bezsenności, a nawet depresji. Jeśli masz wrażenie, że Twój perfekcjonizm zaczyna Cię przytłaczać, warto o tym porozmawiać. Spotkanie z terapeutą – na przykład w Centrum Zdrowia Psychicznego „Balans” w Raciborzu – może pomóc Ci zrozumieć, skąd wzięła się ta presja i jak nauczyć się odpuszczać bez poczucia winy.
Co perfekcjonizm ukrywa?
Z zewnątrz perfekcjonizm może wyglądać jak ambicja, siła i samodyscyplina. Ludzie często Cię podziwiają – za pracowitość, za dokładność, za to, że zawsze można na Ciebie liczyć. Ale pod tą pozorną kontrolą często kryje się kruchość i niepewność. Perfekcjonizm bywa sposobem na ukrycie lęku, że jeśli pokażesz swoje słabości, ktoś Cię odrzuci albo uzna za gorszego, zechce zastąpić, wyśmiać, unieważnić.
Czasem to także sposób na unikanie niektórych emocji – smutku, wstydu, złości. Zamiast je poczuć, skupiasz się na działaniu, poprawianiu, kontrolowaniu. Kiedy wszystko jest dopięte, łatwiej nie myśleć o tym, co naprawdę boli. Perfekcjonizm daje wtedy złudne poczucie, że panujesz nad sobą i światem, choć w środku możesz czuć pustkę, lęk lub zmęczenie.
Bywa też, że perfekcjonizm ukrywa potrzebę bycia zauważonym. Za każdym „muszę to zrobić idealnie” kryje się pragnienie: „zobacz mnie, doceń mnie, powiedz, że jestem wystarczający”. To bardzo ludzkie i bardzo zrozumiałe. Problem w tym, że ten głód nigdy nie może być zaspokojony – im bardziej starasz się być bezbłędny, tym trudniej Ci przyjąć, że już jesteś wystarczający taki, jaki jesteś.
W terapii często okazuje się, że ten surowy wewnętrzny głos, który Cię nieustannie ocenia, tak naprawdę powstał po to, by Cię chronić – byś nie musiał przeżywać wstydu czy odrzucenia. Praca z psychologiem polega nie na „pozbyciu się” perfekcjonizmu, lecz na zrozumieniu jego roli i nauczeniu się, jak żyć z większą łagodnością wobec siebie.

Jak sobie z tym poradzić?
Spróbuj zauważyć, w jakich sytuacjach Twój perfekcjonizm się uaktywnia – i co wtedy naprawdę czujesz. Może to lęk przed oceną? A może poczucie, że jeśli coś pójdzie nie tak, ktoś Cię zawiedzie? Samo zauważenie tego to już pierwszy krok w stronę zmiany.
Najtrudniejsze w pracy nad perfekcjonizmem jest przyjęcie, że „wystarczająco dobrze” naprawdę wystarczy. Możesz być wartościowy, nawet jeśli coś nie jest idealne. Możesz odpocząć, nawet jeśli lista zadań nie jest skończona. To nie oznacza, że się poddajesz. Oznacza, że pozwalasz sobie na bycie człowiekiem, a nie doskonałym projektem.
Nie musisz radzić sobie z tym sam. Jeśli czujesz, że perfekcjonizm zbyt mocno kieruje Twoim życiem, rozważ rozmowę z terapeutą lub psychologiem. W Centrum Zdrowia Psychicznego „Balans” w Raciborzu możesz otrzymać wsparcie w zrozumieniu swoich schematów działania i myślenia. Pomożemy Ci znaleźć drogę do odzyskania równowagi i życia w sposób bardziej swobodny, bez ciągłego napięcia.
Centrum Zdrowia Psychicznego „Balans”
ul. Staszica 19/3
47-400 Racibórz
tel. 690 555 127
e-mail: kontakt@terapiabalans.pl
Jeśli znasz kogoś, kto potrzebuje wsparcia, wyciągnij do niego pomocną dłoń i wyślij ten artykuł.
